Zanim wytłumaczę skąd wziął się tytuł, opowiem wczorajsze zdarzenie. Wybrałam się na spacer, po drodze w Żabce kupiłam małą buteleczkę wody, bo upał lał się z nieba i tak zaopatrzona poszłam dalej. Gdy wracałam ze spaceru, mijałam Carrefour, więc uznałam, że wstąpię, bo tam mają moje ulubione jogurty. Z buteleczką w ręku weszłam do sklepu, rozejrzałam się, jednak w zasięgu mojego wzroku nie było ani kasjerki, ani ochroniarza, bo chciałam pokazać, że wnoszę butelkę z wodą, bo u nich też taka może być i żeby nie było, że ukradłam.
Nie było kogo poinformować, więc weszłam, kupiłam jogurty i coś tam jeszcze i podeszłam do kasy z wodą w ręku. Kasjerka zainteresowała się tą wodą, więc powiedziałam, że z nią weszłam, a ona na to - paragon, którego nie miałam, bo uznałam, że za wodę w cenie 1,29 PLN nie ma sensu brać kwitu i to był błąd.
Wyjaśniłam, że wodę kupiłam gdzie indziej i pewnie u nich takiej nie ma, a z resztą chyba nie pokusiłabym się na coś, co warte jest parę groszy. Ona zaczęła sprawdzać na kasie i wyszło, że też mają tę wodę i to w dodatku za 1,49 PLN.
Oburzyłam się, że podbijają cenę, a do tego próbują sugerować, że kradnę. Wkurzyłam się na maksa i zagroziłam jej, że stracili właśnie klientkę, a do tego opiszę zdarzenie w internecie, a jak mi nie ufa, to niech skasuje tę wodę i tyle. Ostatecznie moja zdecydowana postawa sprawiła, że ustąpiła, a ja wróciłam do domu zadowolona ze spaceru i swojej postawy.
Przed wejściem spotkałam sąsiadkę i pyta mnie ni stąd ni zowąd, czy słyszałam o tej staruszce, którą tak potraktowała policja. Nie tylko słyszałam, ale widziałam nagranie z monitoringu w internecie. Tak na ten temat rozmawiamy i nagle wyskoczył jej mąż z hasłem, to przez PO. Uznałam, że zgłupiał, bo co ma interwencja policji na zapleczu supermarketu do PO, ale nie, on twardo wykrzykiwał do mnie te swoje utarte frazesy, że musiałam mu kilka razy zwracać uwagę, by do mnie nie krzyczał. Agresja, chamstwo, aż mu wypaliłam, że to z tych negatywnych uniesień ma te zawały i poszłam lekko wkurzona.
W domu zdałam sobie sprawę, że nie tylko jego żona, rodzina żony, ale on sam należy do grupy wampirów emocjonalnych, co dziś jego żonie nie omieszkałam wyartykułować, a ona do mnie, to nie bierz tego na siebie. Dokładnie, najpierw musiałam postawić diagnozę, bo nie pozwolę, by ktoś zabierał moją dobrą energię, a próbował zostawić mi jego złą. Niestety fanatyzm tak ma. Jego teść, całe życie obwiniał za wszystko Żydów, a ten PO. Straszne. Mieszkam od lat w kamienicy energetycznych wampirów i jakoś sobie radzę bez chamstwa, przekleństw, agresji i oskarżania innych o moje niepowodzenia.
ludzie, skończcie wykręcać się PO, bo to jest zwyczajnie żałosne i chyba świadczy tylko o bezsilności.
